Bardzo mnie poruszyła sprawa p. Magdaleny Żuk, która samotnie wybrała się w podróż, pozornie bezpieczną, do egipskiej miejscowości Marsa Alam. Wielokrotnie podróżowałam samotnie i mimo typowo słowiańskiej urody nie spotkała mnie żadna przykrość. Może mam więcej szczęścia niż inni, ale staram się przede wszystkich stosować ustalone przeze mnie reguły.
Do każdej samotnej podróży przygotowuje się dużo wcześniej. Czytam wiele artykułów o tematyce polityczno-gospodarczej, wiele książek przybliżających kulturę danego kraju oraz staram się wypytać znajomych o doświadczenia z danego kraju. Pani Magdalena nie miała takiej możliwości, może Wy też nie będziecie jej mieć, dlatego warto pamiętać o poniższych zasadach:
Nie wychodźcie z pokoju po zmroku. W samotności możecie poimprezować we własnym kraju, jeżeli znacie dany klub i jego otoczenie, ale np. arabskie kraje to nie jest odpowiednie miejsce do imprezowania, nawet dla par.
Nie chodźcie ubrani w wyzywający sposób. Starajcie się jak najmniej zwracać na siebie uwagę. Poza hotelem pamiętajcie, iż w miejscowości, w której przebywacie, ludzie mogą nie akceptować publicznego okazywania czułości, picia alkoholu itp. Im bardziej "zlewacie się z tłem" tym dla Was bezpieczniej.
Nie pijcie, nawet we własnym kraju, niczego, czego sposobu nalewania lub podawania nie widzicie.
Jeśli jesteście w arabskim kraju to nie zwracajcie uwagi, nie uśmiechajcie się, nie zatrzymujcie wzroku na obcym mężczyźnie. Dla nich to prowokacja.
Niejednokrotnie spotkałam na swojej drodze samotne dziewczyny zakochane w Arabach, którzy adorują je na każdym kroku, sponsorki zauroczone dwa razy młodszymi partnerami i wiele innych, które wróciły do kraju w rozterce, po traumie. Mężczyznom jest łatwiej podróżować samotnie, na pewno. Ale nam również może przychodzić to z łatwością. Wystarczy tylko pamiętać o bezpieczeństwie i o tym, że nigdzie nie jesteśmy bezpieczni.
Wracając do p. Magdaleny to pamiętajmy, iż rezydent to na ogół mieszkaniec/obywatel danego kraju, który jest reprezentantem biura podróży, ale jego mentalność i kultura są uwarunkowane otoczeniem, w którym się wychował. Jeżeli szukacie pomocy w obcym kraju, nie rozumiejąc języka urzędowego, a jesteście w hotelu, zwróćcie się do innych turystów o pomoc, na wakacjach w arabskich krajach jest wielu Polaków, Niemców, Rosjan, którzy na pewno zechcą Wam pomóc. Jeśli jesteście na samotnej wyprawie, której nie organizowało biuro podróży, to zwróćcie się do policjantów. Nie spotkałam się w każdym z odwiedzonych krajów z brakiem pomocy od służb bezpieczeństwa. Nie dotyczy to oczywiście krajów skorumpowanych, gdzie policja na pewno nie będzie po waszej stronie.
W takim towarzystwie naprawdę może być bezpiecznie....
Jeżeli tuż obok towarzystwo wygląda tak ;)
Znajdźcie swój własny złoty środek, nie narażając siebie ani swoich bliskich na rozpacz.