środa, 2 sierpnia 2017

Pafos centrum miasta

Zawiodłam się na centrum miasta Pafos. Może zbyt duże nadzieje pokładam w atrakcje i zabytki wszelkich centrów miast. Chociaż w tym przypadku tak nie było, to i tak poczułam się rozczarowana. 

Czytałam o hali targowej, ale była ona tak mała, że jej obejście zajęło nie więcej niż 5 minut. Główną jej atrakcją są penisy (w postaci otwieracza do butelek, zawieszki, amuletu). Nie zrozumiałam przekazu tego fenomenu.




Czytałam również o meczecie, ale tylko na miejscu mogłam zauważyć, że brama ogrodzenia jest zamknięta, a teren  w ogół jest tak bardzo porośnięty i zaniedbany, że można przypuszczać, że kompletnie nikt nie odwiedza tego miejsca od dłuższego czasu.




Myślałam, że fatum przełamie katedra. Jakież było moje zdziwienie, gdy była zamknięta. Obeszliśmy ją w parę sekund i napotkaliśmy bardzo interesujące muzea.




Nie mniej jednak nie ma tego złego. Prawie godzina wspinaczki do centrum miasta pozwoliła napotkać parki, z ręcznie wykonanymi obszyciami konarów, fontanny, piękne murale, klimatyczne knajpki z fajkami wodnymi, sympatycznych mieszkańców (nieszczędzących rad i starających się pomóc mimo braku zrozumienia). Godne podziwu jest to, że większość mieszkańców Pafos mówi biegle po angielsku bez względu na swój wiek. Podchodząc do starszych ludzi możecie mieć pewność, że zrozumieją przekaz i postarają się skierować Was w odpowiednie miejsce.








Dużym zaskoczeniem dla nas był punkt informacji turystycznej. Sądziłam, że taki punkt można spotkać w Kato Pafos słynącego z wielu zabytków, ale ku mojemu zdziwieniu, centrum miasta posiadało bardzo przestronny punkt z mapami, kalendarzami wydarzeń kulturalnych oraz dostępem do internetu. Mieści się on tuż przy hali targowej i meczetu.