sobota, 17 września 2016

Madryt na lewo od Plaza Puerta del Sol

Gdy myślimy o city-breaku w Hiszpanii na myśl nasuwa się Barcelona, ale dlaczego???

Madryt jest równie, a może nawet troszeczkę bardziej, interesujący.

Ok, nie ma tu sztuki Gaudiego, nie ma dostępu do morza, ale jest cudowne życie miejskie, piękne pałace, kościoły, place, parki i ogrody, a nawet egipska świątynia Debod, która została ofiarowana Hiszpanom w zamian za udzieloną pomoc. Ta niewielka, lecz bardzo dobrze zachowana budowla została wzniesiona ku czci boga Amona i bogini Izydy. Składa się ona z paru sal, do których wstęp jest bezpłatny.



Madryt ma coś czego brak Barcelonie i na odwrót, ale naprawdę warto odwiedzić to miasto choć na jeden weekend.



Trafiliśmy tam w trakcie trwającego piekła (Madrytczycy mówią, że ich miasto znane jest z dziewięciu miesięcy zimy i trzech miesięcy piekła). Madryt jest bardzo pociągającym miastem. Możemy zobaczyć tu piękne place, wąskie ulice, ale najpiękniejszymi budowlami tego miasta są Katedra, Pałac Królewski i budynek ratusza miejskiego.



Przy Katedrze można zobaczyć pomnik bezdomnego człowieka, leżącego na ławce, w którym możemy dostrzec Jezusa - nigdy nie widziałam pomnika, którego skromna forma wyrażała tak wiele.


Tuż obok katedry znajduje się również pomnik papieża Jana Pawla II, który osobiście poświęcił Catedral de la Almudena na początku lat dziewięćdziesiątych. Wejście do kościoła jest darmowe (przy wejściu znajduje się puszka z prośbą o datek), a jego główne drzwi znajdują się od strony Pałacu Królewskiego.



Pałac Królewski jest oficjalną rezydencją króla. Jest on wzorowany na paryskim Luwrze, ale mi przypomina wiedeński Belweder. Jest to piękna budowla reprezentująca styl barokowy, składająca się z 280 komnat, a co najważniejsze, otoczona jest wspaniałymi ogrodami, w których możemy znaleźć odrobinę cienia i chłodu w upalne dni.




Niestety nie było nam dane podziwiać komnat Pałacu, ani jego dziedzińca, gdyż właśnie tego dnia odbywała się wizytacja, przez którą zamknięto część dróg, a tym samym dojście do obiektu, ale za to odwiedziliśmy dwa ogrody otaczające pałac. Jeden (Jardines de Sabatini) pełniący w dawnych czasach miejsce dla stadnin koni królewskich (wejść do niego można od strony ul. Bailén) i drugi Jardines del Campo del Moro (obóz Maurów), z którego nie tak dawno korzystała wyłącznie rodzina królewska (wejście wyłącznie od strony ul. Paseo de la Virgen del Puerto). Ogród ten obejmuje bardzo rozległe tereny. Możemy na nich spotkać różne zwierzęta (m.in. pawie), które czują się w ogrodzie bardzo swobodnie. 




Po lewej stronie od Sol, obok Pałacu znajduje się również Plaza Oriente z budynkiem opery(Teatro Real) oraz posągami władców Hiszpanii, a także Plaza de Espana z Torre de Madrid i Edificio de Espana oraz uroczymi rzeźbami Don Kichota i Sancho Pansy. Od Plaza de Espana początek swój bierze Gran Via, najpopularniejsza ulica Madrytu (odpowiednik Ramblii w Barcelonie).




Lewa strona miasta jest bardziej elegancka i zabytkowa, dlatego od niej postanowiliśmy rozpocząć nasze zwiedzanie Madrytu. Wiedzieliśmy, iż w jeden dzień nie będziemy w stanie zwiedzić całego miasta, dlatego postanowiliśmy podzielić nasze zwiedzanie na dwie części - I to Palacio Real i jego otoczenie, a II to Pargue de El Retiro i okolice, czyli bardziej rekreacyjne tereny, które pozwoliły nam odetchnąć po klikunastokilometrowych spacerach.

Oczywiście nie trzeba się przeciążać, gdyż w Madrycie jest bardzo dobrze rozbudowana sieć komunikacji miejskiej. Niemniej jednak na urlopie wolimy zwiedzać miasto spacerując i Tobie też to polecamy!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz